- Wrócimy o świcie. Po ciemku leciał nie będę. - stwierdził North i wysiadł z sań.
- Jack, mówiłeś, że znalazłeś portal. Gdzie on jest? - zapytał Czkawka odwracając się w stronę różowowłosego, ale jego tam nie było. - No pięknie, a ciebie gdzie wcięło.
- Cicho! - szepnął Frost stając tuż przed nim, Haddock prawie w niego wpadł. - Słyszycie?
- Zależy co. - burknął Piotruś. - Jeśli chodzi o te wybuchy radości, a potem głębokiej rozpaczy jakiegoś zagubionego dziewczęcia to tak, słyszę.
- O mój Boże! W końcu się uwolniłam od mamy! Ale ona będzie płakać, tęsknić. Nie mogę jej tak zostawić. No coś takiego. Jasne, że mogę! Tu jest cudownie! A to słońce! Przecież żyję dzięki niemu. Ach, jak tu pięknie! Nigdy nie wrócę do domu!! Nie, nie, nie, muszę wrócić. Co będzie z mamą? Poradzi sobie! Nie, beze mnie sobie nie poradzi. Została tam całkiem sama. No to co! To przecież dorosła kobieta! Prędzej czy później wyniosłabym się z domu. Mam w końcu 18 lat! No właśnie, tylko 18. Ja życia nie znam. Nie wiem co tu jest jadalne, a co nie. Ale w końcu moje włosy...! Nie, nie, jak ja je ochronię? Co to za hałas? Ktoś tu jest. Kto tu jest? Pokaż się! Ach, to tylko ty, Pascal. Ty nigdy mnie nie zostawisz, prawda? To teraz powiedz mi, zostajemy, czy wracamy? Bo ja sama nie wiem.
- Nawet jeśli byś chciała, to niemożliwe. - powiedział Jack ze schowaną twarzą pod kapturem, patrząc na ładną dziewczynę o zielonych oczach i złotych kilkumetrowych włosach. - Wow, jak ci się udało... - nie dokończył, bo dziewczyna wymierzyła do niego patelnią.
- Kim jesteś?! Co tu robisz? Jak mnie znalazłeś? Chcesz moje włosy, tak? Nie dam ci ich! Będę się bronić! O tak! - zamachnęła się, ale nie trafiła. Wykonała obrót o 180° i poślizgnęła się. Wpadła plecami prosto w ręce Jack'a.
- Podoba mi się twoja obrona. - szepnął z uśmiechem, a dziewczyna zarumieniła się i wstała. Oddaliła się o 2 kroki do tyłu i ponownie mierzyła do niego patelnią. - Czy to naprawdę potrzebne?
- Odpowiedz! - zawołała zdenerwowana.
- Hej, nie będzie mi rozkazywać jakaś głupia dziewucha! - krzyknął, i zaraz dostał patelnią. Wyrwał jej naczynie z rąk, rzucił w skałę i zamroził. - Chcesz tak skończyć?
- Jack, uspokój się. To tylko dziewczyna. - powiedział Piotruś, który dopiero co przybiegł do niego, a za nim Czkawka. Po chwili pojawiła się reszta.
- Bardzo ładna dziewczyna. - stwierdził zielonooki. - Nie, stój, ja mam Astrid.
- Której nie dane ci będzie oglądać. - stwierdził Jack.
- Jak się nazywasz? - zapytała ciepłym głosem Zębuszka powoli zbliżając się do złotowłosej.
- T-ty jesteś wróżką. - wyjąkała zaskoczona dziewczyna. Ząbek pokiwała głową z uśmiechem.
- Tak, Zębową.
- Że co? Nabijacie się ze mnie, tak?
- Nie. Widzisz gdzieś tu kamerę, lub miejsce, w którym moglibyśmy ją schować i cię nagrywać? - zapytał Jack.
- Co to jest kamera? - zapytała dziewczyna.
- Takie urządzenie dzięki, któremu możesz się nagrać, a potem wielokrotnie pokazać filmiki innym. - wyjaśnił Piotruś.
- Co to znaczy nagrywać? To coś złego? A filmiki?
- To nic złego. Po prostu jeśli chcesz się uwiecznić to robisz... - North przerwał wyczekując odpowiedzi.
- Portret. - stwierdziła dziewczyna.
- Nie. Znaczy to też, ale... - Jack nie wiedział co powiedzieć.
- Może na początek poznajmy się. Cześć, ja jestem Ząbek. A to Jack, Piotruś, North, Easter, Piasek i Czkawka. - przedstawiła wszystkich Zębuszka. Nagle poczuła stukanie po ramieniu. - Och, tak, jakże mogłabym zapomnieć. To są Dzwoneczek i Barwinka. Są siostrami, ale ta blondynka jest cynką a białowłosa zimową wróżką.
- Ten tu też był białowłosy dopóki... - powiedział Piotruś ze śmiechem i ściągnął kaptur Frostowi, który zaraz go założył. Dziewczynie mignął tylko obraz różowych włosów.
- Przefarbowałeś sobie włosy na różowo? - zachichotała złotowłosa.
- Coś ty! To ci dwaj. - odparł Jack wskazując na blondyna i szatyna. - Hmm, więc tak. Nie wyglądasz na kogoś stąd, więc skąd pochodzisz i jak się tu znalazłaś?
- A więc, mam na imię Roszpunka i mam 18 lat. Od urodzenia mieszkam z mamą w wieży w głębi lasu, z której nigdy nie mogłam wychodzić.
- Siedziałaś całymi dniami w tej wieży? - zapytał zaskoczony Czkawka. Dziewczyna pokiwała głową.
- Mama często wychodziła, więc byłam sama, ale znalazłam sobie towarzysza. Przedstawiam wam Pascala. - powiedziała z uśmiechem pokazując im małego zielonego kameleona.
- I chcesz powiedzieć, że gadałaś z tym czymś? - zapytał Jack nie dowierzając. Roszpunka spojrzała na niego wściekłym wzrokiem, marszcząc nosek. Podobnie patrzył Pascal obnażając ząbki. W końcu Ząbek nie wytrzymała.
- O mój Boże! Jakie piękne ząbki! Aż szkoda, że nie mam ich u siebie. No, pokaż je, kochany. - świergotała delikatnie rozchylając pyszczek zaskoczonego kameleona. Złotowłosa ze zdziwieniem rozchyliła wargi.
- Twoje uzębienie też jest piękne. Ale nic nie może się równać szczęce Jack'usia. - powiedziała z zachwytem i skierowała się w stronę Frosta. Różowowłosy cofnął się i wystawił obie ręce przed siebie.
- Nawet nie podchodź. - ale ona go nie słuchała. - Ząbek? Ząbek! - krzyknął i zaczął uciekać w powietrzu. Wróżka ze śmiechem poleciała za nim.
- On lata? - bardziej stwierdziła niż zapytała Roszpunka.
- Tak, ale ja też. - powiedział Piotruś lekko zazdrosny, że od paru minut wszystko kręci się wokół Jack'a. Szybko wzbił się w powietrze, wykonał obrót i wrócił na miejsce.
- Ale ty jesteś słodkii! - powiedziała dziecinnym głosikiem Roszpunka szczypiąc go w policzek. No tak, w końcu Piotruś od jakiegoś czasu był 12-latkiem. Nagle rozległ się pisk złotowłosej, który po chwili przeobraził się w głośny śmiech. Wszyscy spojrzeli w tamtym kierunku i ujrzeli Jack'a obejmującego dziewczynę w pasie.
- Gdybym ci powiedział, że będziesz latać, uwierzyłabyś? - wyszeptał jej do ucha. Kiedy Roszpunka pokręciła głową, uśmiechnął się jednym kącikiem ust. - Trzymaj się mocno. - zanim dziewczyna zareagowała, uniósł ją do góry. Pod nogami miał swój kostur, na którym stał i wyglądało to jakby serfował w powietrzu.
- Hej, amorki, może byście już tu przylecieli, bo mamy parę spraw do zrobienia! - krzyknął za nimi North. Roszpunka i Jack po chwili znaleźli się na ziemi. Chłopak puścił ją, a ona niechętnie odsunęła sie od niego. Frost podniósł swój kostur i oparł się na nim.
- Może już wrócimy?
- Cóż, w sumie tutaj nie mamy nic do... zaraz! To gdzie ten portal? - próbował dociec North.
- Portal? Jaki portal? Co to jest? - zapytała Roszpunka.
- Takie przejście dzięki któremu możesz... - zaczął Jack, ale Czkawka mu przerwał.
- Przejść. - dokończył za niego. Frost spojrzał na niego zdezorientowany, ale widząc poważną minę chłopaka zrezygnował z pytań i westchnął.
- Ale dokąd?
- Tam dokąd prowadzi.
- Ale gdzie on jest?
- Gdzie się otworzy tam będzie.
- Coś takiego jak drzwi?
- No właśnie, drzwi.
- Ale na czym polega różnica między drzwiami a portalem?
- Żadna. To taki synonim.
- Kogo syn?
- Nikogo.
- Ale powiedziałeś...
- Nieważne. - tym słowem Czkawka zakończył konwersację z Roszpunką.
Jack zachichotał.
- A co do tego portalu, to chyba zmienił miejsce, bo już go tu nie ma.
- Jak to? Byliśmy przy nim cały czas i nic nie powiedziałeś? - oburzył się Piotruś.
- Jesteś taki słodziutki jak się denerwujesz. - zaszczebiotała Roszpunka ponownie szczypiąc blondyna w policzek. Chłopiec wywrócił oczami.
- Odwal się. - szepnął do Jack'a, który pękał ze śmiechu. Czkawka podszedł do miejsca na skale, w którym, według Jack'a, powinien znajdować się portal.
- Jak moglibyście nie zauważyć drzwi? - zapytała Roszpunka, która coraz bardziej się gubiła.
- Portal to drzwi, ale tylko w pewnym sensie. Drzwi do innego wymiaru, rozumiesz. Świata. Do innego roku. - powiedziała Zębuszka zanim Zając zatkał jej łapą usta.
- Co? Wszyscy wiemy, że coś takiego nie istnieje.
- A wróżki latający chłopcy i dziewczyna z 20-metrowymi włosami? To wszystko jest możliwe, tak? - przypomniał jej zdenerwowany Easter.
- Wliczmy jeszcze gadającego kangura. - dodał Jack.
- Jestem...! A zresztą, brak mi nerwów na ciebie. - machnął łapą i odwrócił się tyłem do niego.
- Ej, ludzie. - odezwał się Czkawka. - Patrzcie.
Wszyscy obejrzeli się w jego kierunku.
- Co to jest? - wyszeptał przerażony Piotruś.
***
No to mamy 7 rozdział. Dla tych, którzy myśleli, że tą dziewczyną będzie Elsa: przykro mi, ale Elsie nie pojawi się na pewno w następnych 3 rozdziałach. Rozmyślam nad tym, aby dodać ją w 11, ale w 12 już będzie na pewno, tak więc pozostaje czekać. Pozdrawiam wszystkich. :) :* :D
Super!!!!!!!!! Chce nexta i to teraz!!!!!! <3333
OdpowiedzUsuńCo oni tam zobaczyli?????
Pozdro i WENY!!
Co oni tam zobaczyli? Czekam na nexta! (i Elsę!)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! Czekam na next i Elsę!
Usuń*analizuje fakty* Hmm... Frost prawdopodobnie zakochał sie w Roszpunce, Czkawka jest prawdopodobnie zazdrosny... a jak sie pojawi sie Elsa to ciekawe czy Roszpunka i Elsa będą rywalizować o Frosta Hmm...tyle pytan i brak odpowiedzi :3
Niezłe
OdpowiedzUsuń